Mój brat niedawno strasznie się cieszył że ma możliwość jechać na takie typowe wiejskie wesele. Pojechał pod ruską granicę. Przyznał się że jest z Wawy i dostał w mazak, dziewczyny chłopów odgoniły i udało się mu z dziewczyną nawiać. 10 km przeszedł piechotą czekając na ojca, aż po nich dojedzie. Reszta weselników po pijaku wsiadła w samochody i uciekała. Ale jedno jest pewne wesele było takie prawdziwe, wiejskie _________________ U Emki blog:) http://www.uemki.blogspot.com/ Fotoblog http://fotekcykanie.blogspot.com/ Pogoda http://www.yr.no/place/Poland/
Do Ewy to może nie ale do wypowiedzi Emki już tak ...heh ale rozpierducha ...Marzenko jak brat też tak trafił to się wybawił za wszystkie czasy _________________ Ziemia za paznokciami.... STORCZYKI LUCY Rok '12 ROK'13
Żeby to nie było straszne- to tez byłoby śmieszne. Ale jak pomyslę o siniakach i rozbitych nosach- to już nie tak wesoło. Głupota ludzi jest wieeelka... Ja sama w dawnych czasach mało nie dostałam od chłopaka na wiejskiej zabawie który pijany prosił mnie do tańca a ja odmówiłam- bo się pijakami brzydzę.../ byłam u tej koleżanki w wakacje - czasy szkoły średniej, przed maturą - poszłyśmy popatrzeć ...Do dziś pamietam jak uciekałysmy przez pola... Dla mnie taka zabawa to była ciekawość bo ja miastowa.