RÓŻE -małe i duże
nasze z nimi kłopoty i radości
http://www.oczarjk.pl/index.php?act=259/

Polecam tę stronkę. Jest bardzo przejrzyście napisana i zawiera dużo porad.
Ja mam róże kupowane z przypadku. Części znam nazwy, innych nie. Nazwy są przydatne, choćby po to, żeby wiedzieć czy dana róża powtarza kwitnienie i czy jest podatna na choroby. Ale tego też dowiedziałam się, jak juz miałam ich sporą kolekcję. Kilka ma do wycięcia, ze względu na choroby właśnie. Ogólnie przy różach aż tak bardzo dużo nie robię.
Na zimę zawsze obcinam rabatowe wielkokwiatowe nad 4 pąkiem. Wszędzie piszą, żeby obcinać na wiosnę, ja robię na odwrót. Na zimę każdy krzew owijam agrowłókniną i podsypuję kopczyk ze zrębek. Na wiosnę zaczynam zasilać nawozem do róż i zasilam co miesiąc do początku lipca. W ciągu wegetacji usuwam przekwitnięte kwiaty. U róż wielkokwiatowych tnę nad pierwszym listkiem pięciolistkowym. W wielokwiatowych pod całym gronem kwiatków.
Do tego dochodzi opryskiwanie przeciw mszycom, mączniakom i czarnej plamistości liści.
I właściwie to wszystko wesoły

I jeszcze.
Nawóz do róż kupuję w kwiaciarni taki najzwyklejszy w granulkach.


  PRZEJDŹ NA FORUM