Pośmiejmy się
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy wraca do mnie, musi starczyć do wypłaty. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek w sklepie z zabawkami. za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet: - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtórzyła się dwa razy, Jasiu zdąrzył zarobić dwie stówy, zanim sąsiadka wypuściła ich z szafy. Chłopak wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę jeszcze innych rzeczy przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do kościoła i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie mojego misia...
- O nie! Trzeci raz go od ciebie nie kupię!


  PRZEJDŹ NA FORUM