Moje Kozino
Z tego co pamiętam to pies był bardzo chory po tym i lekarz mu jakoś pomagał, nie wiem co z nim dalej, to był pies ludzi z domków. To było na polu namiotowym a my miałyśmy dziurę w namiocie i również psa, obok były małe dzieci więc ja jako najbardziej odważna musiałam coś zrobić a że się rzucał padalec to mu główka spadła.


  PRZEJDŹ NA FORUM