Pośmiejmy się |
Późnym wieczorem przychodzi do apteki podekscytowany facet, pokazuje otwartą dłoń i mówi: - Poproszę pięć tabletek viagry - A po co panu aż tyle? - Za godzinę jestem umówiony na małą orgijkę z 5-cioma extra laskami. Mężczyzna kupuje viagrę i wychodzi. Następnego dnia z samego rana pojawia się znowu w aptece, tym razem ze spuszczoną głową, jakiś zmarnowany. Pokazuje w okienku dwie otwarte dłonie. - Co podać? Dziesięć tabletek viagry? -pyta ekspedientka. -Nie. Krem do rąk. Nie przyszły. |