U Emki w Kozino
O mamo Lucyna oszalałaś pan zielonypan zielonyA ja już myślałam że styka hehe
W takim razie czekam z niecierpliwością bardzo szczęśliwy
Ewuś już chyba poradziłaś sobie bo widzę ładnie wszystko na blogu.

A ja byłam dziś na polu z kosiarką i eMem pan zielony Zajął się robotą i nawet podsumował że te koleiny same się rozejdą. Przyznał rację że jak tylko będziemy kosić to deszcz i wiatr zrobią swoje i drogą erozjii czy jakoś tak znów będzie stolnica pan zielony Ja zrobiłam też sporo bo powiększyłam zagonik i poprzesadzałam moje chabazie pan zielony Narobiłam się ale muszę powiedzieć: Jak ja kocham ten kawałek ziemi. Słońce świeci zero cienia oprócz domku, wieje wiatr i z uporem maniaka będę twierdzić że to magiczne miejsce. Klimat ma śródziemnomorski żeby nie wiem kto i co chciał o tym powiedzieć, wracając mamy to samo wrażenie jak się wraca z plaży do domu.
Przesadziłam dziś lawendę i teraz mam pole lawendowe w miniaturze ale za to dziewczyny jak ona pachniała mmmm.....
Z trudem idzie wyrywanie trawska, jutro podjadę do marketu i zafunduję sobie na Dzień Matki porządne widły amerykańskie pan zielony Nie ma to jak kawał dobrego sprzętu zamiast kwiatka pan zielony
Rano dodam fotki, jestem padnięta po imieninach bratowejpan zielony Drinków wypiłam chyba z 10 i nic mi nie jest hehe , kładę się bo tak wypadapan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM