Historia jednej rabatki
co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
Ewunia...ale slicznie u Ciebie zdziwiony Ile kwiecia zdziwiony
Ja to moge pomarzyc o takich kwiatach..nie mam tyle miejsca,u mnie w tym skromnym ogrodeczku jeszcze musi byc miejsce do zwbawy dla dzieci,a syn ubzdural sobie ze bedzie drugim Gerrardem i kopie ta pilka niemilosiernie mi po kwiatkach taki dziwnypan zielony


  PRZEJD NA FORUM