U Emki w Kozino
Tak Lucynko tą małą trzeba odsprzedać, ona już nie będzie nam potrzebna, wręcz nie będzie na nią czasu.
Asiu czuję się tak sobie, oby nie było gorzej. Co do roślinek nie ma problemu, problemem jest stojąca woda na działce. Samochodem nie mogę wjechać bo się zapada, w zagłębieniach, koleinach stoi woda. Ostro ostatnio popadało więc mam gnój. Tam gdzie jest wyżej to jest spoko ale większość działki jest w dole smutny

Mamy kilka opcji do wyboru
1. Wystąpić o zrobienie odwodnienia terenu ale podejrzewam że to są bardzo duże koszta.
2. Wystąpić o podwyższenie z czego cieszyła bym sie bardzo, ale to są też duże koszta samej
ziemi i mogą nie wyrazić takiej zgody gdyż sąsiad z przeciwka ma też tak nisko.
3. Wykopać coś na zasadzie zbiornika na wodę na okoliczność pożaru pan zielony Taki niby stawik
o głębokości 60 centymetrów i wielkości 3 na 4 metry. Może wtedy woda z działki odpłynie do
stawu, będzie skąd brać wodę do podlewania i żabki będą miały swój azyl.

Ja jestem za punktem 3 i dodatkowo punktem 2 ale tylko takim prywatnie po troszku tam gdzie domek i część od bramy do domku. Teraz już nie damy rady przesunąć go dalej na górkę.


  PRZEJDŹ NA FORUM