U Emki w Kozino
Trzymam kciuki za badylki wesoły

Dziewczyny narobiłam się dziś okrutnie, nie wiem czy się do końca nie dorobię ale co tam pan zielony jestem i szczęśliwa i wqr..na na maxa. Od rańca na polu, mieliśmy przełożyć ogrodzenie do końca i przenieść wszystkie rośliny. Wiertnica padła, najpierw nie chciała odpalić bo olejem się zalała a potem na pierwszym dole sprzęgło jebło diabeł teraz obie działki nie ogrodzone i mam to gdzieś, sarny mi zwisają bo mam teraz czym je dokarmić pan zielony
Przesadziłam wszystkie drzewka, wydarłam zielsku kawałek ziemi 1,5 na 2 metry i rąk nie czuję. Podkopałam częściowo dołki pod pale i chciałam jeszcze wyrównać koleiny po traktorze jednak niestety nie dało mi się. Za cienka jestem. Wróciłam do domu, zrobiłam jeszcze pranie, odkurzyłam, zmyłam podłogi i przyjęłam klientkę, kurna a dzis jest niedziela. 7 dnia Bóg podobno odpoczywał, nie wiem sama może to był poniedziałekzakręcony

Wybaczcie, palce mnie bolą od siłowania się z trawą więc możliwe że głupoty piszę.

Tak się prezentuje większość mojej działki, nawet wjazd samochodem grozi utonięciem :/


Takie coś mi zakwitło i nie wiem co to , wygląda jak taka gruba trawa


Żurawka od Lucynki ma się dobrze ale zniknęła na tle ziemi


Za to choinki wyglądają obiecująco zwłaszcza że to początek sezonu.


A to mój kawałek wydartej ziemi, zdążyłam przesadzić maluchy kosodrzewiny, jestem w szoku że przeżyły zimę i mrozy a wysiałam w zeszłym roku na wiosnę. Przesadziłam jeszcze dziką różę i 2 krzaczki lawendy. Bardzo mnie wkurza że tego nie widać w słońcu:/


Trzeba zęby zacisnąć i ugłaskać eMa żeby się nie poddał i tyle. Ja dam radę mimo niepowodzeń, w końcu mam "działkę pomyloną" jak to ktoś nazwał pan zielony
To już z innej beczki. Widoczki jakim na działkach nie mogłam się oprzeć :





Moje szafirki coś kiepsko rosną można powiedzieć że je wciągnęło







  PRZEJDŹ NA FORUM