Wiosną budzi się życie :))) Wiosną budzi się życie :) |
To nie fatum mam daleko do pracy i niestety szkody muszą być. Jak tylko naprawiłam autko po uśmierceniu dzika, m.in. kupiłam nowy zderzak, to na naszej wiejskiej drodze szalony młodziak (jak się później dowiedziałam jeździ jak szaleniec i uwielbia głośną muzyczkę) wpadł w poślizg - załatwił mi reflektor i kolejny raz blachy (ale to już jakiś czas temu!)Dostałam odszkodowanie. I co? miałam kolejny raz kupować blachy? Kupiłam nowy reflektor, akumulator, a blachy mąż z kolegą wyprostowali... da się jeździć mam jeszcze wgniecenie na drzwiach po takim jednym piracie, ale mi uciekł Przestałam się martwić blachami, ważne, że wozi tyłek. |