Wysiałam w tym roku bazylię i szałwię lekarską, ale nie wiem czy warto... kupione w doniczkach są rozrośnięte i gotowe do posadzenia w ogrodzie lub trzymania na parapecie. Aga ma rację co do mięty, też muszę cholerę tarmosić, bo się rozrasta (mam zwyczajną i cytrynową), trawę żubrówkę trzymam w donicy, bo wyjątkowo lubi wywędrowywać na nie swoje tereny. Macierzanka (czy tymianek ?)też się rozrasta i moim zdaniem rozsiewa, bo pojawia się w różnych częściach ogrodu. Estragon mam, nie używam, wyrastają takie wysokie badyle. Mesliska fajnie pachnie, ale też trzeba pilnować, bo się panoszy. Chrzan posadziliśmy na peryferiach ogrodu, tam nikomu nie przeszkadza, możne się rozrastać, a do ogórków nie musimy kupować. Rozmaryn padł, bywają lata, że wysiewam cząber... prosto do gruntu, ale nawet jak ładnie wyrośnie - zapominam o nim... nie używam. W kuchni pamiętam przede wszystkim o pietruszce, koperku i lubczyku. W tym roku sprawdzę czy mam rękę do majeranku. |