Historia jednej rabatki
co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
10 kwietnia, Wielkanoc, coś się wreszcie zaczyna dziać wesoły









Z tyłu liliowce, pośrodku wrotycz Marona:


Ostróżki, rano były pomarszczone jak rozmoczona sałata, ale słoneczko zrobiło swoje wesoły


I na koniec forsycja. Nie można tego nazwać spektakularnym kwitnieniem zakręcony



  PRZEJDŹ NA FORUM