Powrót pod gruszę...
Wróciłam pan zielony
To przegięcie jakieś, po drodze raz było słonecznie, raz śnieżnie, pogoda zwariowała... smutny
Na wsi było chłodno bardzo i wietrznie, ale śniegu było mało. Roślinki powoli ruszają, ale w porównaniu z kwiatami u Lucy, są jeszcze zupełnie w powijakach...

cebulica ruszyła



i puszkinie



ostróżki też wyłażą



A pod stodołą zaczynają rosnąć prymulki, czosnki ozdobne i tulipanki. Powoli wyłażą też liliowce



Wszystko bardzo nieśmiało i powoli, ale konsekwentnie oczko

A zza okna takie widoczki wesoły



  PRZEJDŹ NA FORUM