Pośmiejmy się
Idzie Turysta nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa.

Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro Bacowie nie żyją można coś ukraść z domku. No, więc zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak. Po chwili przypomniał sobie, że widział też fajny telewizor i wrócił po tenże. Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając z TV i VCR pomyślał, że ta Bacowa to całkiem spoko babka i można by ja jeszcze...
Wrócił więc do domku, zrobił swoje i poszedł w długą. Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy:
- Te, Joziek, to ze łon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale że mie wyobracoł, a ty nic to już są szczyty!
A Baca na to:
- Ha ha, pierwso sie łodezwala ! Gasi światlo


  PRZEJDŹ NA FORUM