Powrót pod gruszę...
Ewciu, ja w sumie też nie pracowałam za dużo, choć jak słoneczko "oparło się" o południową ścianę domu, to było naprawdę ciepło wesoły
Wycięłam wysuszone liście malwy i inne suche patyczki i tyle. Właśnie mam do przycięcia małego pięciornika i tawułę, myśicie, że już można?


  PRZEJDŹ NA FORUM