Powrót pod gruszę... |
Ja wczoraj miałam postanowienie: popracować w ogrodzie. Wyszlam z domu ( przez okno słoneczko wieciło), a na polu wiucha, zimnica straszna, przycięłam tylko wrzosy i pieciornika i wróciłam do domu. Dzi -6 st, ale nie ma wiatru, może w ciagu dnia będzie przyjemniej niz wczoraj |