Historia jednej rabatki
co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
O tam, oj tam... Ewka dowiedziała się, że bazgrzę trochę akwarelami i na gwałt chce, żebym to pokazała, a jam jeszcze gotowa na to nie jestem.
I koniec kociego udeptywania pan zielonypan zielonypan zielony


  PRZEJD NA FORUM