SMUTECZKI
Martuś, ja też tak wychowuję moje córki... Jak ze starszą idę do kina, to mrozi wzrokiem wszystkich zjadaczy popcornu na senasie. Ostatnio jak byłyśmy na Róży, to myślałam, że zabije jednego buraka za nami co siorbał i mlaskał.... a film do tego zupełnie nie nastrajał...
Takie wychowanie wynosi się z domu... jaka matka taka nać !


  PRZEJDŹ NA FORUM