Pośmiejmy się |
Przy krawężniku stoi facet i macha ręką na przejeżdżającą taxówke. Taryfa się zatrzymała, gostek wsiadł, a szofer zagaja: - Idealnie żeś pan na mnie trafił. Zupełnie jak Heniek. - Przepraszam, kto? - Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gość, zawsze wszystko robił porzadnie i na czas. Potrzebowałeś pan taxówki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejeżdżałem. Heniek taki fart to miał za każdym razem. - No nie przesadzajmy... czysty przypadek. - Dla Heńka nie istniały "przypadki". On wszystko robił profesjonalnie i perfekt. Spokojnie mógłby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysiłku, jako gwiazda programu, śpiewać w operze albo tańczyć w balecie. - Hmm... to musiał być wybitnie uzdolniony człowiek! - Żebyś pan wiedział! Miał niesamowitą pamięć, pamiętał daty urodzin i imienin wszystkich członków swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedział wszystko o winach, no wiesz pan, które winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umiał wszystko naprawić sam, lodówkę, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymieniałem bezpiecznik to na całej ulicy było zaciemnienie. - Mmm... jakoś nie mogę skojarzyć tak wybitnej osoby... - No, ja tez nigdy go nie spotkałem. - Jak to? To skąd pan tyle o nim wie?! - Ożeniłem się z wdową po nim... |