Futrzaste, pierzaste i inne - pochwalmy się pupilami
Nasze zwierzątka....
Było ich 5 szt ale ten był już wcześniej i z takim spokojem wspinał się po kratach, jak inne buszowały to ten siedział i patrzył w okienko od drzwi, na ludzi. Inny wspinał się po kracie i deptał mu po głowie a ten nic tylko patrzył na nas w to okienko. Przywiozłam go do domu, wykąpałam i dałam jeść, pogryzł mi palce do krwi bo złapał mięsko razem z palcem, ale to normalne. Jest tak chudy że można na nim anatomii się uczyć :/ Teraz śpi na kolanach, tego mi było trzeba pan zielony I w końcu jest ktoś ponad Izoldą( sunią) w końcu ona spadła z pozycji lidera pan zielony Ma respekt , szacun ale nie ma żadnych spięć. Miśka ( moja kocica) wylazła popatrzyła powąchała i poszła z powrotem do swojego królestwa pod łóżkiem pan zielony

Ale co ja dziś miałam z psem to inna bajkapan zielony W emocjach, bo obdzwoniłam koleżanki poszłam z Izzy do lasu. Rzucałam patyk, ja tylko czujnie rozglądałam się czy nie ma psów na horyzoncie. Było super, do momentu gdzie spod ziemi wyrósł haski i biegł na mojego psa. Jako że ona ma notorycznie spięcia z haskimi i labkami to chciałam ją złapać żeby się nie rzuciły. I biegnę na nią , ona na mnie i nie wiem co mi przyszło do łba rzuciłam się całym pendem , wymsknęła się a ja twarzą w piach pan zielonypan zielonypan zielony Dobrze że nie nosem. Nie przeszkodziłam w ataku ale na szczęście chłopak od psa jechał na rowerze i go odwołał. Obyło się bez walki.


  PRZEJDŹ NA FORUM