Witajcie wszyscy, którzy przyszlicie do mnie Dzi mokry dzień. Ale rabatki, pożal się Boże, wszystkie przekopane "do góry nogami" przez krety. Cóż było robić, motyka w dłoń i do przekopywania marsz. Nawet zaczęłam sobie trochę podpiewywać "szara cisza na polu, szare drzewa w lesie...", ale właciwie doszłam do wniosku, że wcale szaro nie jest
Jak na razie nie jest le. O tej porze w ubiegłym roku, było pełno niegu |