6 minut prawdy
Asiu,przeczytałam o twoich problemach,przykre to,takie zycie,ale nikt nam nie powiedział,że zycie bedzie piękne i łatwe.Wiem,że najłatwiej jest doradzać.Dobrze,że chcesz ratować swój związek,bo rodzina jest najważniejsza,ale ja tak jak Ewka zaczełabym od prawnego zabezpieczenia finansowego dla siebie i dzieci przede wszystkim.Jeżeli posiadłość jakas jest tylko jego to może on nią dowolnie dysponować i przede wszystkim zapisać na dzieci.To dla mnie byłoby najważniejsze,żeby potem przy następnym wyskoku poszedł sobie tylko w skarpetach.Poza tym nigdy nie pokazałabym takiemu lowelasowi swoich łez,do fryzjera, fajny ciuch i uśmiech na twarzy,niech mysli,że nie jest pępkiem świata.Takich jak on możesz mieć na pęczki,a ty jestes warta księcia z bajki.Nie pokazuj,że cie dotknął, zranił, nie warto.On bedzie bardziej wkurwqiony i niepewny jak ty bedziesz pewnie stąpać po ziemi i z usmiechem na twarzy.Uwierz mi,to daje prawdziwy efekt.Ale się rozpisałam i proszę cię zostaw go w skarpetkach,nie daj się oskubac,bo może byc dobrze,a może on być rozchwiany i jak tamta palcem kiwnie czy jakas inna znowu cos mu odjebie.Zapewnij sobie finanse i on niech wróci na twoich warunkach,a nie wspólnych.Głowa do góry,usmiech na twarz, piers do przodu,żaden skurwiel nie może zobaczyć,że nam na nim za bardzo zależy,bo będa orac w nas,a my przecież królewnami jesteśmy.


  PRZEJDŹ NA FORUM