Mini-mufiny piernikowe według Monsai z forum Cincin Na 4 blaszki (każda po 24 szt.) :
8 dużych jaj 2 szk. cukru trzcinowego nierafinowanego (u mnie Nierafinowany cukier trzcinowy Muscovado 0,5kg, ok 6,90) 3,5-4 szklanki mąki 2 szklanki oleju kujawskiego (polecam olej zamiast masła, ponieważ dodaje wilgotności mufinom) 2 łyżeczki proszku do pieczenia + 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej cukier wanilinowy lub ekstrakt waniliowy Przyprawa do piernika (1 małe opakowanie) 1/2 szk. miodu prawdziwego (można oczywiście dodać orzechy czy skórkę-ja tym razem nie dodawałam) Powidła śliwkowe 1/2 szk. mleka szczypta soli 3 łyżki dobrego kako
Do jednej miski wlewamy mleko, wrzucamy jajka, dolewamy olej i miód w postaci ciekłej (skrystalizowany rozpuścić w kąpieli wodnej). Do drugiej-przesiewamy mąkę, dodajemy proszek i sodę, sól, cukier wanilinowy, przyprawę do piernika i kakao. Cukier trzcinowy-tu różnie, ponieważ ten, którego ja używam okazał się trudny w roztarciu po dodaniu go do mokrych składników, więc rozpuściłabym go najpierw w ciepłym mleku, które jest tutaj podane. Zwykły cukier, bo takiego możemy również użyć lub cukier trzcinowy rafinowany dosypujemy do suchych składników. Jeżeli mogę, to jednak poradzę, że zamiast najzwyklejszego cukru , jeśli na taki się decydujemy, używam cukru pudru. Nie obciąża tak ciasta. Zauważyłam sporą różnicę w wypiekach stosując jeden jak i drugi.
Suche składniki łączymy teraz z mokrymi u mieszamy. Napełniamy ciastem foremkę wyłożoną papilotkami. Najpierw po łyżeczce ciasta, potem odrobina powideł i dopełniamy ciastem. Pieczemy w 180 st. (około 15 minut). Gotowe i ostudzone (jeżeli nie wysyłamy, a mamy zamiar konsumować na miejscu ) polewamy dobrą czekoladą
I rozkoszujemy się tym zapachem świąt i smakiem zabierającym nas w dziecięce podróże wyobraźni ....
|