Ogród w Skalikowie
jeszcze w powijakach, ale będzie piękny...
Troszkę jestem roztrzęsiona... urokiem dojazdów do pracy był mój dzisiejszy wypadek. Na szczęście poszedł tylko zderzak i spryskiwacze świateł, wylał się cały płyn(oddałam do naprawy, to może jeszcze będą jakieś inne uszkodzenia, których nie widać gołym okiem)i martwy dzik. Mijam piękne tereny, lasy, pola, nie zapraszałam tego dzika na drogę, sam wylazł. Poranek obfitował w zwierzęta, kilka kilometrów dalej mięłam się z jeleniem... cieszę się, że pod samochód wpadł dzik, bo z tym jeleniem bym przegrała.


  PRZEJDŹ NA FORUM