6 minut prawdy
Ja już nie wierzę, dzisiaj się przekonałam, że najpierw spotkał się ze mną, a po 10 minutach jak wyszłam, pojechał do tamtej... Zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że o tym wiem. Nie zaprzeczył...
Teraz wiem, że to już koniec...
Pustka....


  PRZEJDŹ NA FORUM