Historia jednej rabatki
co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
Ja też powieszałam słoninki dla sikorek . Powiem w Wam ,że u mnie słoninka to towar deficytowy zdziwiony Byłam w paru sklepach, pytałam się to patrzono na mnie jak na kosmitę. Dopiero w sklepie przy masarni kupiłam słoninkę. No szok normalnie. A szynków to półki się uginają pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM