Radosna twórczość Emki
No nie w 100% wesoły, dwie wycieczki po cmentarzach odbyłam , nogi mi w de wlazły, a dziś znów na inne rejony cmentarza i potem obiad z rodziną. Wczoraj jak wracaliśmy, młody już jechał w wózku na zakupybardzo szczęśliwy.
I tak jeden dzień święta zmarłych rozciągnął się na 3 dni :/.


  PRZEJDŹ NA FORUM