| Napisz do niego jak bardzo Cię zabolały te słowa,następnie uderz w jego najsłabszy punkt (na 100 % taki ma i Ty doskonale wiesz jak go urazić do mięsa, ale pewnie szkoda Ci tego kochanego mężulka), na koniec zapytaj jak się poczuł i zaproponuj normalną rozmowę, gdy wróci do domu. Nie lituj się nad nim. Gdy będzie wychodził do pracy wręcz mu list. Nie musi się udać, ale warto spróbować. Nie zadawaj sobie pytania czy on Cię kocha, to niepotrzebne drążenie. Kiedyś na pewno kochał i jeżeli nie pogubiliście się po drodze przez te wszystkie lata, to miłość można rozniecić. Czy Ty go kochasz? To jest dużo ważniejsze pytanie! Nie tego faceta z pierwszych randek, nie wyobrażenie o cudownym mężu, ale tego obecnego - z tysiącem wad i niedomówień. |