Ogród w Skalikowie
jeszcze w powijakach, ale będzie piękny...
No to ja się pochwalę, że ja wszystko w rekawiczkach robię wesoły. Ale ja mam obciążenie zawodowe wesoły.
Kiedyś rano przed pracą miałam pobrać krew mojemu mężowi, do badania, żeby nie musiał do przychodni biegać, bo ja i tak tam przecież idę. I konsternacja - rękawiczek jednorazowych brak! Trochę potrwałao zanim sobie przetłumaczyłam, że przecież śpimy razem, to z rękawiczkami mogę sobie dać spokój pan zielonypan zielonypan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM