Pośmiejmy się |
Spróbuję... tu chyba nie spalę Felicjan pojechał do sanatorium i strasznie szaleje, podrywa wszystkie kobietki, jest wyjątkowo nachalny, denerwuje innych mężczyzn, jeden z rywali wybija mu oko. W szpitalu wsadzili Felicjanowi sztuczne oko, ale mieli tylko wyjątkowo duże rozmiary. Wraca Felicjan do domu, żona otwiera mu drzwi i przestraszona zaczyna się tłumaczyć... nie patrz tak na mnie, ja się zaraz do wszystkiego przyznam... |