U Emki w Kozino
Kochane dziewczynki, dziękuję za wsparcie duchowe. Domek przestawiony i nawet nie zgrzytnął w trakcie jazdy. Trzyma się w idealnym stanie. Powiedziałam eMowi że teraz następny kursik to już do Chorwacji pan zielony
A było tak :
Ostatnie spojrzenie przed drogą.


Domeczek dostał wrotki


Szło jak po maśle




Na nowym miejscu pan zielony


Zmęczona to mało powiedziane. Wykoszenie tego malutkiego kawałka pod domek graniczyło z cudem. Udało się i teraz idę już w kimę , jutro prawdopodobnie nie ruszę rękami.


  PRZEJDŹ NA FORUM