Co Cie dzis milego spotkalo :))
A moje wczorajsze popołudnie zaczęło się fatalnie, a skończyło super. Pojechaliśmy do sklepu, żeby kupić płytki ścienne do kuchni i drzwi wejściowe (do domku na wsi oczywiście)
Płytki, a właściwie dekory do nich, upatrzyłam sobie juz pół roku temu, ale zawsze były większe wydatki, więc zakup zostawiłam na ostatnią chwilę. Wymysliłam sobie, że nie chcę dekorów typowo kuchennych (czajniczki, owoce)i oczywiście , jak wczoraj pojechalismy do sklepu, to juz tych "moich" nie było smutny Objeździliśmy pół Śląska i w ostatnim sklepie, przed samą 21-wszą je znaleźliśmy lol A juz straciłam nadzieję wesoły
A z drzwiami było podobnie, nie dość, że znaleźlismy takie jakie chciałam, to jeszcze były to ostatnie, z ekspozycji i zamiast 1500 zł, zapłacilismy 600 pan zielonypan zielonypan zielonywykrzyknik


  PRZEJDŹ NA FORUM