U Emki w Kozino
Dziś wywieźliśmy drugą przyczepkędesek samochodem bez wstacznego i bez oleju w skrzyni diabeł Chyba trzeba będzie moje prywatne autko wstawić na dłużej do warsztatu wrrr..
Przy okazji powiększyłam zagonik dla juki.



Drugi zagonik dzielnie się trzyma, wino trochę podeschło ale korzenie ma więc może jeszcze nie tragedia.





Nowy rokitnik chyba się przyjmie bardzo szczęśliwy



A tu mały pstynek - rokitnik podlany bezołowiową pan zielony ma się dobrze.



Jedyne zacienione miejsce na całej działce z którego skorzystała moja niunia.




  PRZEJDŹ NA FORUM