Szydlasty:
 Kanadyjski, a właściwie powinien się nazywać imieniem taty naszej Gawrosi, miałam dużo sadzonek, bo przygotowałam na nasze spotkanie, które nie wyszło przez chorobę jej taty. Teraz wszędzie mi się niebieści i jest symbolem walki z chorobą :
 |