Biały to Guernsey Cream (ogromne kwiaty), miał maluteńkie pączki gdy dopadł go uwiąd, wycięłam chore pędy, podlałam nadmanganianem z czosnkiem i jakoś się uratował. Wszystkim powojnikom wsadziłam w okolice korzonków tabletki nadmanganianu. Pączkuje różowy, a Błękitny Anioł wspina się w stronę dachu i jeszcze czeka, ja też czekam, ale wiem, że on jak zacznie, to do jesieni. Remontujemy podmurówkę stodoły - gdzie mamy siedziska i grill i Jerzyk chciał tam zieloną ścianę z bluszczu i winobluszczu, ale jak pokazałam chłopu zdjęcia powojników, to stwierdził, że mogę wprowadzać wielkokwiatowe, zadanie na kolejny rok.
10 byków w jednym tekście, czas na urlop Dorka. |