Wstałam zamknąć drzwi, Jotek pojechał do pracy... i popędziłam sprawdzić czy nie ma kolejnych ślimaków. O!
Nażarł się i opoczywa. Muszę przenieść gdzieś te kosaćce, ale gdzie... ładne są, wysokie, koloru kości słoniowej. Granulat na ślimaki kupię dopiero w przyszłym tygodniu, do tego czasu języczka zniknie...może uda się ją jakoś zabezpieczyć butelką? Postaram się.
|