Rabatkowa historia, ciąg dalszy...
Moje Kochane wesoły jestem, tylko wciąż mam mało czasu na kompa wesoły Bo czas zajmuje mi głównie Majek wesoły jeszcze tydzień musi siedzieć w domu, za tydzień szczepienie i wreszcie będzie mógł iść na wolność. Żywe srebro z niego jest i gaduła niesamowita. Wszędzie go pełno, na każdej szafie, w każdym kwiatku. Ja już trzem kwiatkom, które rosną w dużych donicach zrobiłam ogrodzenie, bo wciąż ziemia była wykopana, a w kwiatku kupa zakręcony Za to kuweta czysta wesoły






W ogrodzie nie mam nawet czasu za bardzo robić, bo jak Zbysia nie ma, to się boję, że teściowa kota wypuści. Wciąż zostawia otwarte drzwi na taras neutralny I bardziej trzeba jej pilnować, niż kota.
Dobrze, że choć pada co jakiś czas, bo nie muszę podlewać. To teraz troszkę zdjęć z ogródka wesoły













Róża przed tarasem szaleje



A na taras poszyłam nowe leżaki, do kompletu ubiegłorocznych. ja nie wiem jak to się dzieje, ale Zbyś wynalazł kolejne dwa stelaże i znów będę szyć lol




Na skarpie też okrywowa spowiła sobą wszystkie jałowce


  PRZEJDŹ NA FORUM