Rabatkowa historia, ciąg dalszy...
No Lucuś, przecież wszędzie jest wesoły
Dziś dzień inauguracyjny wiosennie wesoły Rzuciłam się na kolana przed młodymi roślinkami i dwie rabatki już czekają na rozwój wydarzeń wesoły





Przycięłam dość mocno wszystkie róże. Zobaczę w czerwcu, czy wyjdzie im to na dobre czy nie wesoły



Aleja róż łysa jak kolano
pan zielony



Oj, przydałby mi się jeszcze tydzień urlopu oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM