Co Cie dzis wkur....rzylo :))
Nie wiem o co chodzi? O wybory? To ryzykowny temat, bo ktoś może być bardzo zacietrzewiony, ja nie jestem zacietrzewiona.Zdumiewa mnie natomiast podeście ideowe. Zdumiewa mnie, że ludziska myślą, że partie/politycy mają jakieś idee. Zdumiewa mnie wiara, że szorująca do koryta masa robi cokolwiek z jakiś wyższych pobudek zakręcony Chciałam być anarchistką, czyli byle tylko padł system, do końca zastanawiałam się czy Korwin czy Kukiz? Pierniczyli farmazony, dali cyrk i igrzyska, chleba z tego nie będzie, a i anarchia o poziomie zerowym. Mąż przed wejściem do lokalu wyborczego namówił mnie na pisiorów, niech biorą wszystko. Nie będą mogli zwalić na innych. Dałam się namówić, czego nie robi się dla dobrego seksu, w polityce w NIC JUŻ NIE WIERZĘ i wszystkich, którzy pchają się do władzy wsadzam do jednego wora, napis kłamcy, to najgrzeczniejszy napis na tym worku, innych nie podam, bo za to wsadzają. Bzdurą jest myślenie, że liczą się z wyborcami. Liczą się tylko z tym, by im było lepiej, im jako ludziom i im... jako członkom jakiejś grupy. Ale... państwo po tych wyborach nie padnie, przy innym wyniku też by nie padło, jeżeli pisiory nie sprawdzą się (mnie interesuje m. in możliwość przejścia na emeryturę zanim wsiądę na wózek inwalidzki, chcę jeszcze trochę nacieszyć się ogrodem) to za 4 lata zagłosuję na lewicę Razem, przodkowie się w grobach poprzewracają.


  PRZEJDŹ NA FORUM