Rabatkowa historia, ciąg dalszy...
Kiedyś już pisałam, że w ukorzenianiu nie mam sukcesów. Jakoś mnie badylki nie lubią chyba wesoły W ubiegłą jesień, jakoś we wrześniu obcięłam różę płożącą, która się zaczęła płożyć na trawnik. Badylki składowałam na taczki. Potem podjechałam sobie pod furtkę i tam zobaczyłam, że clematis się pokłada. Nie bardzo miałam go czym przywiązać więc podparłam mu nóżki różanymi badylkami. I co? Zobaczcie wesoły







Zastanawiam się, czy z badylków tez wyrośnie róża płożąco-pnąca. Póki co, jak widać jest dość niska, zobaczymy w ciągu sezonu wesoły

Po za tym u mnie deszcz i chłód. Róże, które pięknie kwitły, szybko przekwitły. Teraz czekam na nowe pączki i nowe kwitnienie. Te, które nie przekwitły, uginają się pod ciężarem mokrych kwiatów.







Czyściec wielkokwiatowy od Asi/Janneke jest olbrzymi wesoły





  PRZEJDŹ NA FORUM