oto efekt mojego pobytu na działce jak na razie musi tak być HORTENSJA , a wokół niej zabrakło ściółki i dla pozostałych także,ale nie można wszystkiego zrobić w jeden dzień , u mamy też miałam co robić , pieliłam , podlewałam i sadziłam kany , wystawiłam datury , pogadałam z moim pieskiem Terrym , dzieci też domagały się mojego towarzystwa i tak minął mi dzień , który był bardzo udany pomijając fakt ,że do południa musiałam ganiać po mieście za sukienkami(dla mnie i starszej córeczki) na komunię bratanicy , a przyznam się bez bicia nienawidzę latać po sklepach i kupować ciuchy i buty , dla mnie to męczarnia , za to doskonale czuję się w szkółkach z roślinami albo w sklepach gdzie są kwiaty -tak już mam |