Na święta
stoiki i różne pierdoły z okazji świąt
Robimy, robimy, już padamy na tzw. pyski. Jerzyk wymalował od nowa chałupę. Gotuję barszcz (z ogródka przyniosłam pory i pietruszkę - jedyny plusik braku zimy i braku zamarznięcia ziemi) i bigos wigilijny, pachnie cudownie grzybami. Ostatecznie będzie nas jutro przy stole 16 osób, myślałam, że więcej, ale jak to różnie z młodymi bywa, niektóre dziewczyny musiały z rodzinami, innym odechciało się związków i miłości, cóż bywa i pięknie i smętnie...


  PRZEJDŹ NA FORUM