Nie znam nazwy Asiu. Sięgają do końca uda. Pierwsza już się otwiera, pięknie pachnie, nie jest biała, ale czy jest żółta lub z brązowym paseczkiem? Ale spokojnie, jakąś białą dla Ciebie zawsze znajdę ![lol](/emot/icon_lol.gif) ![lol](/emot/icon_lol.gif)
![](http://dorka.pxd.pl/gallery/pic352/v2014073006561911913750.jpg)
Ewa - dawno, dawno temu dałaś mi nasionka malwy, ona sobie rosła, osiągała wysokość jamnika, nie chciała pokazać kwiatów ( a niby dwuletnia), przesadziłam jedną bliżej domu i oto ona, nadal wysokość stołeczka, ale jak kwitnie!
![](http://dorka.pxd.pl/gallery/pic199/v2014073006561150029206.jpg) A to moja stała różowa:
![](http://dorka.pxd.pl/gallery/pic189/v2014073006561347205715.jpg)
Edytuję - znalazłam wiersz Kazimiery Iłłakowiczówny: DOROTA Jej miłość dziwnie męczeńska, dziwnie bezwolna bywa: zaledwie szczęście prząść się zaczyna, już je ręka losu urywa. Bardzo często, gdy ma lat piętnaście, serce traci bez celu na długo, i następne siedem lat czy osiem są nieznośną, niewdzięczną szarugą. Czasem ginie jej narzeczony, kochanek, i bez wieści całe lata przepada, czasem w kwiecie wieku kalectwo kochającej cios znienacka zada. Jeśli masz ją wpośród bliskich swoich, pilnuj dobrze, otocz ją opieką, by najdłużej nie znała miłości, chowaj w ciszy, odludnie, daleko...
Ulgę niosą jej róże różowe, białe malwy. A gdy jest już chora, nie pomoże i najlepszy doktór. Lepiej wezwać od razu znachora.
Róż różowych nie brakuje, malwy różowe i żółte blade są - czyli ok! |