Rabatkowej historii ciąg dalszy
ja tam wszystko chemicznie opryskuje, nawożę i tyle pan zielony Uważam ,że w powietrzu, ziemi, wodzie jest tyle chemii że takie opryski to i tak promil tego co dostają tak jak mówiłam z powietrza, ziemi i.t.d. Chyba trzeba byłoby zyć w laboratorium zeby nie mieć styczności z chemią albo na księzycu. zakręcony
A róże piekne bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM