Mój warzywnik ;P to żadna filozofia :D. |
Taa... Od czego zacząć, może od tego że zostalam poinformowana : "wiesz tam na działce posiałem warzywa". Dobrze że ziemia była przekopana i wyrównana na tyle żeby nie pomylić z wykopami. Potem pojawiło się zielsko, a potem trawa i wszystko wskazywało na brak warzyw. Któregoś dnia przy koszeniu zastanawiałam się czy nie przejechać i tam kosiarką. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam listki sałaty. Zostawiłam i na obecną chwilę jest tak: było tak: a udało mi się doprowadzić jedynie do tego: Jakby tak dobrze pomyśleć to rośnie kompletna zupa czyli ziemniaki z botwinka i koperkiem na raz, dobrze że kur nie mam bo by pewnie tam jeszcze jajka złożyły i byłby komplet Trawy wyrwać nie da rady bo przewalone bryły ziemi niestety to utrudniają, a rozłogi czy jakos tak są dośc głęboko. posiadam wiele ciekawych roślin, niektóre rozpoznałam inne mam problem : rzodkiewka buraczek kukurydza koperek co to co to marchewka opielenie jest niemożliwe, będzie co będzie a jak mnie najdzie to przekopię miejsce na przyszły rok. |