Rabatkowej historii ciąg dalszy
Nic to, jakoś to przeżyję choć zadowolona nie jestem. Jutro wsadzę po pracy, ale nie mam już dobrej ziemi. Może gdybym wsadziła w samą glinę, to by ich nie wypłukało.
A zrębki popłynęły w las, więc i tak ich już nie odzyskam. Mam jeszcze trochę, ale to będzie za mało chyba. No nic zobaczymy jutro. Są gorsze rzeczy na tym świecie.


  PRZEJDŹ NA FORUM