Rabatkowej historii ciąg dalszy
Ostatni dzień mojego uropu. Jak ja żałuję, że nie wzięłam sobie dwóch tygodni buuuuuuuu smutny
Plan ogrodowy na ten urlop wykonałam, ale czuję niedosyt. Jeszcze posiedziałabym sobie w domku.


Chippendale


Rabatka liliowcowa




Rabatka przy bramce wejściowej


Na historycznej irysy całkiem zaległy po wczorajszej burzy


Zaczyna się czas bodziszków


I jak stąd iść...


  PRZEJDŹ NA FORUM