Tam gdzie wolność, słońce i wiatr.
czyli Emki świat.
Pot i łzy rzeczywiście od groma i nerwów też, tylko jedno jeszcze do wywalenia to kasa. Bez kasy idzie wszystko wolno ale mam nadzieję, że chociaż po jednej desce a uzbiera mi się na taras i dokończenie tego co powinno być już dawno zrobione.
Posiedziałam wczoraj trochę i tak popatrzyłam na ten domek i z całą pewnością potrzebuje przeróbek. Jak tylko będę miała grosik to na wakacje nie pojadę a włożę w niego. Młode pokolenie rośnie to mi pomogą - w sumie coś za coś, kiedyś pewnie będą chcieli klucze do niego pan zielony

Na rabatce nie wiele się dzieje, wszystko jakoś wolniej rośnie , może i lepiej bo co innego ogarnę w tym czasie.
Ale już przymiarki robiłam do dobudówki i rabatka cienista bedzie tralala fajna pan zielony
Tam gdzie cień jest wszystko do wykorzystania, przedtem jednak rynnę muszę zrobić i beczkę na rogu wkopać.


kocimiętka szaleje


goździki pachną obłędnie


To że wolniej i marniej rosną roślinki to chyba skutek przymrozku. Ja się już cieszyłam że wino odbija a tu ciach i zaczyna od nowa.


  PRZEJDŹ NA FORUM