Rabatkowej historii ciąg dalszy
Cudne, ciepłe, słoneczne dni. Powyrywałam chwasty ( mam nadzieję, że TYLKO chwasty) Rabatka historyczna coraz bardziej się zapełnia wstającymi roślinkami.
Zajęłam się rabatka zachodnią, którą zakładałam w ubiegłym roku.



Pod osłonka posiałam pietruszkę naciową. W ubiegłym roku też posiałam ale wszystko zeżarły mi ślimaki. Pod osłoną było ich miliony. W życiu tyle maleńkich ślimaków nie widziałam. Dlatego teraz posiałam nasionka, a ziemię obsypałam preparatem na ślimaki wesoły



Na rabatce liliowcowej wszystkie liliowce już się pobudziły wesoły Jeszcze nie widać, ale będzie pięknie.



Wiecie co? Nie mam już sił do walki z bergenią. Wykopałam, rozdałam, pozbyłam się - byłam tego pewna. I co? Został jakiś jeden malutki szkutek pod ziemią i wypuścił kwiatucha wesoły



No dobrze, jak tak bardzo chce tutaj żyć, to zostawię tego biedaka. Może go nawet polubię oczko

A w cienistym zakątku jeszcze zimowe prześwity. Roślinki sobie spokojnie spędzają czas pod ziemią. Dodam jednak zdjęcie, żeby można było za jakiś czas porównać wesoły



Wszystkie moje hosty śpią jeszcze.

Lawendowy kącik chwilowo jest forsycjowym kącikiem.






  PRZEJDŹ NA FORUM