100 różnych problemów
Droga wczoraj do Wa-wy fatalna. Białystok i zaraz za zakopany po uszy, już myśleliśmy że będziemy zawracać zakręcony Poźniej lepiej a w Wa-wie nawet znośnie. Powrót w nocy tragedia. Szklanka i zawiewający śnieg z pól. Wróciłam spieta jak gumka w majtkach lol Rozpaliłam w kominku, zrobiłam sobie herbatke z cytrynka. Za oknem cisza, spokój, padający śnieg i wiejący wiatr w kominie . Po jakiś czasie zaczął odchodzić stres i napiecie z mięśni. Dzięki Ci Boże, że mieszkam na zadupiu pan zielony

Uploaded with ImageShack.us


  PRZEJDŹ NA FORUM